czwartek, 10 lutego 2011

Późno wieczorna sesja z Weroniką, zaczęła się od awarii jednej lampy, byliśmy zmuszeni zrobić sesję na jednej. Było ciężko technicznie, trochę zimno, wiał wiatr, który wielokrotnie zdmuchiwał z kładki parasolkę z lampą i statywem, na szczęście refleks Weroniki nie zawodzi i lampa istnieje :)
Sezon sesjowy rozpoczęty...
5!